O granicach w pomaganiu

Pomaganie osobom w kryzysie wydaje się naturalnym, wręcz oczywistym odruchem. Jednak to właśnie potrzeba niesienia pomocy potrafi najbardziej nas obciążać, zwłaszcza gdy w tym procesie gubimy własne potrzeby i przekraczamy podstawowe, także biologiczne granice. Z perspektywy psychologii najtrwalsze wsparcie rodzi się z relacji opartej na równowadze, a nie poświęceniu ponad siły. 

Czym są granice w pomaganiu? 

Granice to nasze osobiste zasady określające, na co się zgadzamy i co jest dla nas akceptowalne. To taki zarys naszego „kształtu”, przestrzeni, w której możemy działać bez nadwyrężania siebie. Warto podkreślić, że wyznaczanie granic nie jest oznaką braku empatii. Przeciwnie, jest wyrazem odpowiedzialności – zarówno za siebie, jak i za drugiego człowieka. Posiadanie granic w pomaganiu oznacza pomaganie w sposób, który jest bezpieczny i realny dla pomagającego oraz uwzględnia faktyczne możliwości i potrzeby osoby w kryzysie. 

Kluczowe jest uświadomienie sobie swojej roli: jesteś bliskim, przyjacielem, członkiem rodziny. Nie jesteś terapeutą, lekarzem, interwentem kryzysowym ani psychologiem. 

Najpierw Ty 

Nieustanna, bezgraniczna pomoc może być wyniszczająca w skutkach. Pomagający nadmiernie może doświadczać zmęczenia, frustracji, złości, poczucia winy, czyli emocji nierzadko powodujących nawet chęć wycofania się z kontaktu. Brak jasno wyznaczonych granic paradoksalnie utrudnia też osobie doświadczającej kryzysu sięgnięcie po profesjonalną, często najskuteczniejszą dla niej formę pomocy. 

Wsparcie, które jest trwałe, wymaga najpierw umiejętności „nie zgubienia siebie”. Dlatego na przykład: 

  • masz pełne prawo odpocząć.
  • masz prawo zatroszczyć się o siebie.
  • masz prawo nie wiedzieć, co powiedzieć.
  • masz prawo nie prowadzić pogłębionej rozmowy, gdy z jakiegokolwiek powodu jest to dla Ciebie niewygodne.

Dbanie o własne granice czasowe i emocjonalne jest fundamentem trwałego wsparcia.  

Jak być oparciem, nie ulegając wypaleniu? 

Największym wsparciem dla osoby potrzebującej jest często uważne słuchanie i emocjonalna obecność. Bezpieczna i efektywna rozmowa opiera się na: 

  1. byciu obok i słuchaniu, co oznacza w prostych słowach: „Jestem, słucham Cię, możesz mi powiedzieć, jak się czujesz”.
  2. akceptacji i uprawomocnieniu emocji, czyli uznaniu trudu, jakiego doświadcza druga osoba: „Rozumiem, że to dla Ciebie trudne”.
  3. zachęcie do skorzystania z profesjonalnej pomocy, bo gdy kryzys przytłacza, naszą rolą jest wskazanie właściwej drogi: „Słyszę, że jesteś przytłoczony/a. Myślę, że pomocna mogłaby być dla Ciebie rozmowa z psychologiem”.

Warto unikać wchodzenia w rolę „superbohatera”. To nie jest nasza odpowiedzialność, by rozwiązać czyjś problem, tym bardziej, że przezwyciężenie kryzysu wymaga często szerokiej sieci wsparcia. Lepiej też nie składać obietnic, których nie jesteśmy w stanie dotrzymać, np. zapewniać o swojej stałej obecności (np. „dzwoń/pisz o każdej porze dnia i nocy”). Pamiętajmy o własnych ograniczeniach, które przecież nie wynikają z egoizmu, lecz konieczności (także potrzebujemy spać i realizować swoje plany). Równie istotne jest powstrzymanie się od dawania rad, nawet gdy osoba w kryzysie o nie prosi. Mogą one bowiem nieumyślnie wzmacniać poczucie braku sprawczości i osłabiać motywację do szukania profesjonalnej pomocy. 

Praktyczne wskazówki 

W trosce o równowagę w relacji, warto opanować gotowe komunikaty: 

  • „Chcę Cię wspierać, ale nie mogę być dostępny/a cały czas. Zależy mi, żebyś miał/a też inne źródła wsparcia.” 
  • „Widzę, że to dla Ciebie ważne. Chcę Cię wysłuchać, ale nie wiem, jak pomóc Ci rozwiązać Twoje problemy. Może razem poszukamy pomocy?” 
  • „Jestem obok i słucham. Wiem, że to pomoże tylko na chwilę, ale chcę tej chwili doświadczyć z Tobą.” 

Pamiętaj, że granice nie oddzielają nas od drugiej osoby. To właśnie one pozwalają nam być wsparciem w sposób realny i trwały. 

 

Materiał powstał na bazie informacji zaprezentowanych przez Fundację Rodziny Maj im. Piotra Maja w ramach cyklu „Słowo daję – czyli mówimy, jak rozmawiać” [dostęp 19.11.2025] 

0 replies on “O granicach w pomaganiu”